Strona główna | Mapa serwisu | English version  
Moja prywatna stronka 
                                                                                            "...nasz człowiek w Nowej Zelandii..." ;-)
.
ciekawostki o NZ
wstęp > ciekawostki o NZ
 N.Z. zaskoczyła mnie. Zaskoczyła zupełnie inną roślinnością- inne drzewa, krzewy, dziwne kwiaty ( np. znalazłem kwiat, który wyglądem przypomina szczotkę do mycia butelek, zdjęcie znajduje się w galerii). N.Z. jest zielona. Zieleń jest praktycznie wszędzie. No i góry okoliczne.....(Będę miał jeszcze druga część fotek z podróży do Whangarei, tam jeszcze lepiej widać krajobrazy).

N.Z. jest to Europa w jednym miejscu.... Góry, morze, wulkany, fiordy, lasy, jeziora....

No i ptaki, jest cala masa i ich śpiew rano może obudzić umarłego. Nawet ja przygłuchy je słyszę ;-)

W Auckland jest sporo parków, bardzo ładnie utrzymanych. Wybrałem się któregoś razu na spacer. Idę sobie, rozglądam się, spaceruje, nagle za moimi plecami usłyszałem wrzask, jakby kogoś mordowali.... podskoczyłem, ze strachu!
Rozglądam się dookoła i nic ! Nikogo nie ma !
Patrzę w górę, a nade mną, na gałęzi siedzi papuga na drzewie i darze "mordę" !!!!
Ożesz ty !!!! Takiego stresa dawno nie miałem ;-)

W N.Z. oczywiście są supermarkety..... ale ich supermarket to jak nasza Biedronka, no może trochę większy. Opowiedziałem moim znajomym Kiwusom jak w PL wygląda Real albo Carefour. Kilku z nich, co byli w Europie, bez problemu wiedzieli o czym mówię, ale reszta nie bardzo. Dopiero zrozumieli, jak pokazałem im fotki w necie.


Pytaliście się co na Sky Tower, na tablicy robi Warszawa ?

Tak, Polaków mieszka może w całej NZ góra 4000, ja jestem 4001 ;-)
Ale Kiwusi, w odróżnieniu od Amerykanów, mają bardzo wysoką wiedze szkolną. Doskonale znają podstawowe fakty o PL, historie Europy, II wojnę, nasze przejścia z komuną.

W Nowej Zelandii Polska jest wbrew pozorom popularna. Chopin, JPII, Maria Curie –Skłodowska- są to osoby, z którymi kojarzą nasz kraj.
Po za tym dzieci w szkołach uczą się o emigracji dużej liczbiy polskich sierot, które zaraz po wojnie przyjechały na zaproszenie NZ rządu i osiedliły się w N.Z.

Pisałem już wcześniej jacy są Nowozelandczycy.... Mogę śmiało powiedzieć, że maja wiele cech wspólnych z nami.

Jedzenie jest tutaj niespecjalnie dobre i generalnie mały wybór.

Pisałem tez o Azjatach, o innej mentalności. I tutaj tez można po jakimś czasie dostrzec różnice. Japończycy są zupełnie inni niż reszta.

Poznałem w szkole pewnego Japończyka. Mowie na niego Toyo. Całego jego imienia za cholerę nie wymowie ;-)
Myślałem też, że w Japonii angielski jest jakby drugim językiem. Okazuje się że nie. Większość Japończyków go nie zna.
75 % uczniów z Japonii rozpoczyna naukę w NZ z poziomu beginer lub elementary.
Toyo ma poziom elementary i bardzo się stara jak najwięcej zrozumieć i powiedzieć ( ech ta ambicja ).
Widzę jak się meczy, gdy chce mi cos przekazać. Większość rzeczy domyślam się -staram jak mogę, bo nie chce, żeby sobie harakiri zrobił ;-)

Ale wracając do mentalności, jak Japończyk zrozumie, że starasz się dla niego, ze doceniasz jego wysiłki, masz praktycznie kumpla na cale życie. Dostałem od Toyo zaproszsenie do Japonii i wiem ze nie są to puste słowa. Dla nich honor to rzecz święta i jak cos mówi, to zawsze na poważnie.

Pierwszy raz w NZ jadłem sushi....ech jakie to dobre i tanie !! A najbardziej smakuje mi wasabi. Jest to bardzo ostra przyprawa. Mogę to jeść łyżkami. Smakuje trochę jak chrzan tarty.

NZ zaskoczyła mnie tez negatywnie. Pisałem już o mieszance narodów. Zaskoczyła mnie kiepskim internetem ( PL jest do przodu o co najmniej 15 lat ). W domach maja internet, ale przez telefon, bardzo mała szybkość (ja mam 37 kbp ) i jak się używa netu to nie można dzwonić.
Nie wiem czemu tak jest, bo koszt netu jest tańszy jak w PL.....
Może Kiwusi nie maja takich potrzeb jak my ??

 SEE YA ;-)
To jest stopka